wtorek, 7 października 2014

Jagodowa suknia szyfonowa

Sierpień był miesiącem szyfonu. Naszyłam się go trochę! I dobrze, bo najłatwiejszy w szyciu nie jest, to wprawy nabrałam niezłej.
Sierpień....Nawet nie zauważyłam kiedy na kalendarzu wyskoczył październik...

Jeszcze kilka wspomnień lata tutaj wrzucę na pewno, bo mam się czym pochwalić, ale po kolei! Teraz sukienka dla Jagody. Weselna, lekka, w kolorze zażyczonym przez Pannę młodą.





Góra szyfonowa była upinana na manekinie na atłasowej podszewce. Trochę zabawy było, ale jekiej dobrej! Dół z półkola, również ze stabilną podszewką atłasową.
Efekt końcowy był bardzo zadowalający.
Na moje nieszczęście sukienka pasowała również na mnie i tak ciężko było się z nią rozstać...

31 komentarzy:

  1. Pora się nauczyć szyć bo widać niedociągnięcia u Ciebie trochę to żałosne :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałosne to jest komentowanie z anonima :) zazdrość ludzka jest niepojęta... Siostra

      Usuń
    2. Troche zalosne jest komentownie negatywne z ukrycia.
      Sukienka przepiekna!

      Usuń
    3. dołączam się ... anonimowe krytykowanie jest poprostu tchórzostwem i wypływa tutaj z zawiści i zazdrości ...Mama:)

      Usuń
    4. Dobrze Panie Anonimie! Idę się nauczyć :D

      Usuń
  2. Kasiu, śliczna. Jak zwykle powalasz talentem, brawo <3

    OdpowiedzUsuń
  3. sukienka sliczna...widziałam ja na żywo także ... teraz już nieanonimowo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie widzę niedociągnięć, o co chodzi?
    Sukienka przepiękna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witajcie! Sukienka bardzo ładna, może rzeczywiście gdzieś można by było się doszukać niedociągnięć, ale po co skoro efekt końcowy jest piękny!? Osobiście jestem młodą krawcową i szyję suknie ślubne i wieczorowe, więc wiem jak trudnym zadaniem jest praca z tym materiałem! Ja oceniam na 5 w skali od 1-5! Kibicuję i trzymam kciuki za kolejne kreacje! Szycie wymaga ogromnej pasji, cierpliwości, cierpliwości i cierpliwości!
    Pozdrawiam i życzę powodzenia!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz:)
      Proszę mi jednak napisać, gdzie można doszukać się niedociągnięć, bo na prawdę nie mam pojęcia.

      Usuń
    2. Moim zdaniem można by było bardziej uwypuklić biust dzięki czemu asymetria,która została zastosowana nie dawałaby efektu spłaszczenia. Nie wiem czy zostały zastosowane miseczki w tej sukni i jakie fiszbiny(bo zakładam że są doszyte) ale biust w sukni wieczorowej powinien być zdecydowanie usztywniony i optycznie powiększający. Tego typu draperie niestety też zmniejszają biust, więc warto zastosować "puszapy" zamiast zwykłych miseczek (dostępne w każdej pasmanterii).
      Mam nadzieję, że nie zniechęciłam i nie zdemotywowałam. Chciałabym aby te uwagi były konstruktywnie motywujące, nie demotywujące. Ta suknia jest dość trudna do uszycia, więc na prawdę dobrze wygląda po mimo tego małego (moim zdaniem) błędu. Wiele razy popełniłam różne błędy w szyciu sukienek, do tego jest potrzebna ogromna wiedza, a przede wszystkim praktyka, ja nadal ją zdobywam.
      Jeśli chciałaby Pani zapytać o coś, lub uzasadnić jak została wykonana suknia (co nie jest konieczne) to podam e-mail katarzyna.abc@o2.pl Zachowuję anonimowość nie dlatego, że krytykuję ze złośliwości, ale nie posiadam żadnego z wymienionych poniżej kont. Pozdrawiam ciepło! :)

      Usuń
  6. świetna sukienka :) też chce taką... :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Konstrukcja przodu fatalna - po prostu tragedia jestem krawcową już 25 lat i naprawdę koleżanko po fachu kursik by ci się przydał lub jakieś szkolenie bo może efekt jest super to to nie wszystko pozdrawiam Teresa Nowak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała konstrukcja jest ukryta pod marszczonym szyfonem układanym ze skosu, więc nie wiem skąd wnioski, że jest ona fatalna...

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Droga Pani Tereso, konstrukcja przodu jak najbardziej poprawna - jestem krawcową z 30 letnim stażem (choć nie będę się licytowała o liczby). Sukienka marszczy się między górą talią ponieważ takie było zamierzenie. Spodnia część jest skrojona "z nitką" wierzch natomiast lekko udrapowany z tkaniny krojonej po skosie. Owszem na zdjęciu drapowanie nie zostało dobrze poprawione (wywinięta fałdka) i stąd efekt "fatalnej konstrukcji"

    OdpowiedzUsuń
  10. Suknia jest przepiękna i moim skromnym zdaniem prezentuje się wspaniale :) Ananimami osobiście nie przejmowałabym się - wszak zawiść ludzka jest wszechobecna ;) Pozdrawiam i Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie jestem krawcową, nie widzę niedociągnieć, dla mnie suknia jest super :) może kolor nie 'mój', ale krój cudny :))

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja jestem krawcowa i uważam ze jest piękna i nie widzę żadnych niedociagnięć..pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale o co chodzi?!? Spłaszczony biust?!? Modelka po prostu nie jest Pamelą Anderson! Sądzę, że całe halo z powodu ostatnich zdjęć, które w mojej ocenie zostały po prostu zrobione pod złym kątem, co często i mi się przytrafia, dlatego też wygląda płasko. Ale czy na górnych też to drogie panie widzicie? Bo je nie. Efekt ciągnięcia? Materiał po skosie. Tu ewentualnie skroiłabym go inaczej. Ale poza tym to czego się czepiać? Sukienka jest bardzo ładna, kolor śliczny, klientka zadowolona więc wszystko gra!!! Ja też jestem krawcową z niemałym stażem i nie rozumiem co niektórych zarzutów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Poza tym nie wszędzie muszą być "puszapy" i chwała za to.

    OdpowiedzUsuń
  15. dla mnie kiecka rewelacja i nie widzę wad piękna i ładnie uszyta

    OdpowiedzUsuń
  16. Czy przy takiej działalności musisz robić tego typu szkolenia - http://prokadra.pl/k,zmw
    Wyjaśni mi ktoś, jakie są obowiązki? Bo trudno wyciągnąć jakiekolwiek wnioski...

    OdpowiedzUsuń