Tak, nadszedł czas na post. Tyle mam do nadrobienia, tyle rzeczy powstało w czasie braków na blogu. Stwierdzam, że czekanie na zdjęcia obiecane z imprez może trwać do następnego roku, więc pozostaję przy swoich robionych w przedpokoju! ;)
Na samym początku był projekt. Miał być dekolt, noga i marszczenie. Dekolt głęboki i noga prawa to wymogi nie do ruszenia. Reszta to już moja fantazja i umiejętności.
(Tak, wiem, na rysunku jest lewa noga, ale to już zmieniłyśmy na bieżąco)
Formę na tę sukienkę zrobiłam całkowicie od podstaw. Czasami można iść na skróty i pomóc sobie gotowymi wykrojami, jednak nie tutaj. Figura klientki zdecydowanie wymagała idealnego dopasowania. Klepsydra musiała być potraktowana indywidualnie!
Na początek wyrysowanie podstawowej formy, później modelowanie, modelowanie, modelowanie.
Warto było trochę ciężej popracować, bo efekt bardzo zadowalający, a suknia miała być nr 1 na balu!
Z relacji zdanej po imprezie, udało się:)
Do kompletu do sukni uszyłam jeszcze męski zestaw: mucha, pas frakowy i poszetkę, z tego samego materiału co suknia.