Tym razem znalazłam chwilę dla siebie. Udało się wygospodarować dwa dni na uszycie super ciepłego płaszcza z flauszu wełnianego. Jestem już gotowa na zimowe dni;)
80% wełny na pewno zagwarantuje mi dobre grzanie:) Wnętrze wykończyłam pikówką, która w połączeniu z flauszem bardzo fajnie trzyma ciepło. Było już kilka zimniejszych dni, więc płaszczyk przetestowany. Ciepło w kolana, ciepło wszędzie;)